Friday 26 October 2012.
This is a special day for me, mainly because of the significant series of shows, which take place during Fashion Week Poland. Favorable weather, glaring sun that is splashing through my aviator sunglasses, suggests that the day will be successful! Packing my suitcase – first one, second and still have not enough space. OMG. Rushing to the seamstress, the last patches, the last fittings, and now is time to start the adventure with the FASHION WEEK POLAND! Quick trip to Lodz, and then unpacking first suitcase with a friday's outfit in home, where lives a lovely girl, who used to dance in New York.
I'm ready ... I hardly see anything (about this in another post), and on the street people were getting blind because of my trousers . One woman stops me: "Give me your pants! Where did you buy them?". I feel, that people, passersby, car drivers are looking at me. I think to myself ... OKAY, I'M NOT AVERAGE, HAHA. Now I am running to the show, to receive an accreditation from a woman who said that he could not recognize me in the picture, because I have a veiled face ...
This is a special day for me, mainly because of the significant series of shows, which take place during Fashion Week Poland. Favorable weather, glaring sun that is splashing through my aviator sunglasses, suggests that the day will be successful! Packing my suitcase – first one, second and still have not enough space. OMG. Rushing to the seamstress, the last patches, the last fittings, and now is time to start the adventure with the FASHION WEEK POLAND! Quick trip to Lodz, and then unpacking first suitcase with a friday's outfit in home, where lives a lovely girl, who used to dance in New York.
I'm ready ... I hardly see anything (about this in another post), and on the street people were getting blind because of my trousers . One woman stops me: "Give me your pants! Where did you buy them?". I feel, that people, passersby, car drivers are looking at me. I think to myself ... OKAY, I'M NOT AVERAGE, HAHA. Now I am running to the show, to receive an accreditation from a woman who said that he could not recognize me in the picture, because I have a veiled face ...
* * * * * * * * * *
Piątek 26 października 2012.
Dzień, dla mnie znaczący, głównie ze względu na rozpoczęcie pokazów Polskiego Tygodnia Mody. Pogoda sprzyjająca, rażące słońce, które przedostając się przez moje aviatory na nosie sugeruje, że dzień będzie udany! Pakuję walizki - jedną i drugą i nadal za mało miejsca! OMG. Pędzę do krawcowej, ostatnie poprawki, ostatnie przymiarki i czas zacząć przygodę z FASHION WEEK POLAND! Szybka podróż do Łodzi, a następnie rozpakowanie pierwszej walizki z piątkowym outfitem w mieszkaniu uroczej choreografki, która tańczyła w Nowym Jorku.
Jestem gotowy… mało co widzę (o tym w kolejnym poście), a na ulicy oślepiam ludzi swoimi spodniami. Zaczepia mnie kobieta, która mówi „Oddawaj spodni! Gdzie je kupiłeś?”. Czuje na sobie wzrok kierowców samochodów, przechodniów. Myślę sobie… „JEST OKEJ,NIE JESTEM PRZECIĘTNY,HAHA”. Biegnę na pokazy, odbieram akredytację od kobiety, która twierdzi, że nie może mnie rozpoznać ze zdjęcia, bo mam zasłoniętą twarz.
Dzień, dla mnie znaczący, głównie ze względu na rozpoczęcie pokazów Polskiego Tygodnia Mody. Pogoda sprzyjająca, rażące słońce, które przedostając się przez moje aviatory na nosie sugeruje, że dzień będzie udany! Pakuję walizki - jedną i drugą i nadal za mało miejsca! OMG. Pędzę do krawcowej, ostatnie poprawki, ostatnie przymiarki i czas zacząć przygodę z FASHION WEEK POLAND! Szybka podróż do Łodzi, a następnie rozpakowanie pierwszej walizki z piątkowym outfitem w mieszkaniu uroczej choreografki, która tańczyła w Nowym Jorku.
Jestem gotowy… mało co widzę (o tym w kolejnym poście), a na ulicy oślepiam ludzi swoimi spodniami. Zaczepia mnie kobieta, która mówi „Oddawaj spodni! Gdzie je kupiłeś?”. Czuje na sobie wzrok kierowców samochodów, przechodniów. Myślę sobie… „JEST OKEJ,NIE JESTEM PRZECIĘTNY,HAHA”. Biegnę na pokazy, odbieram akredytację od kobiety, która twierdzi, że nie może mnie rozpoznać ze zdjęcia, bo mam zasłoniętą twarz.
ŁUKASZ JEMIOŁ - BASIC COLLECTION
There are rather long delays and crowds gathering in front of the
entrance to the shows’ hall. Behind me, I hear "Poor me, I am going to
faint, but I have to see the Łukasz Jemioł’s collection." Visitor
attendance is really decent, and it does not surprising me, mainly
because Łukasz Jemioł is capable Polish designer, who has the potential!
Audience is finally taking their places. People are standing, barged
in, so I am sitting in a cross-legged position, near to the runway
eagerly waiting for this moment!
It has begun. A short presentation of the collection on a large video screen suspended over the catwalk. In the project participated also Anja Rubik’s agent - Lucyna Szymańska... good marketing!. First model is appearing ... At first I feel like at the last show of Robert Kupisz due to the similar nature and style of the clothes. Later...I hear my recently favorite song Lykke Li "I follow rivers"
It has begun. A short presentation of the collection on a large video screen suspended over the catwalk. In the project participated also Anja Rubik’s agent - Lucyna Szymańska... good marketing!. First model is appearing ... At first I feel like at the last show of Robert Kupisz due to the similar nature and style of the clothes. Later...I hear my recently favorite song Lykke Li "I follow rivers"
On the catwalk we can see maxi skirts, tunics, trousers, shirts,
longsleeves, t-shirts, dresses, jackets and jeans line. Calm hues,
typically basic colours, that is white, gray and black. Style seems to
be a little bit grunge, a little bit glam-rock, forms are straight and
simple. Models are in a good humor, they are jumping, dancing, laughing –
great directing of the show. On the catwalk appears a fashion blogger
Jessica Mercedes, as well as a daughter of famous, polish journalists.
Great marketing, once again. The entire collection is probably addressed
to the men and women who love street fashion style, a typical urban
minimalism of New York. I personally rarely choose this type of clothing
for everyday styling, but the grunge style I think is very interesting,
but on the Polish streets it is boring and often exaggerated in the
total looks. I personally do not slide on my knees knocked by the
fashion show. I miss it fresh, more sophisticated forms. But I liked a
black coat with soft lines, which I would love to have in my wardrobe. I
was definitely hoping for more from this designer. In addition, let’s
look at the prices of clothes. Collection from one side Basic, with AN
AFFORDABLE PRICE for average Pole, but in practice it is very different.
The jacket must pay 1200zl (around 300 euros), and the maxi skirts
costs 800zł (around 200 euros). I think the prices are way too high for
the basic clothing line. Of course I understand that Łukasz Jemioł uses
good materials for his projects, nonetheless the prices are not so low
as the designer promised himself. So I think that show was a little
dissapointing in the presented silhouettes, but his whole frame deserves
a big round of applause!
* * * * * * * * * *
Dosyć długie opóźnienie i tłumy gromadzące się przed wejściem na halę
pokazów. Za plecami słyszę „słabo mi, zaraz upadnę, ale muszę Jemioła
zobaczyć!”. Frekwencja gości była naprawdę przyzwoita, w sumie nic
dziwnego, przecież Łukasz Jemioł to zdolny polski projektant, który ma
potencjał! Długo minęło zanim wszyscy zajęli miejsca. Ludzie stali,
przepychali się, więc ja usiadłem po turecku blisko wybiegu z
niecierpliwością czekając na ten moment!
Zaczęło się. Krótka prezentacja kolekcji na wielkim telebimie zamieszczonym nad wybiegiem. Widzę Patrycję Kazadii. W projekcie wzięła udział także agentka Anji Rubik - Lucyna Szymańska…dobry marketing. Czas na pierwszą modelkę... W pierwszym momencie poczułem się jak na ostatnim pokazie Roberta Kupisza, głównie ze względu na charakter i styl ubrań. Później w uszach słyszę moją ostatnio ulubioną piosenkę Lykke Li „ I follow rivers”
Zaczęło się. Krótka prezentacja kolekcji na wielkim telebimie zamieszczonym nad wybiegiem. Widzę Patrycję Kazadii. W projekcie wzięła udział także agentka Anji Rubik - Lucyna Szymańska…dobry marketing. Czas na pierwszą modelkę... W pierwszym momencie poczułem się jak na ostatnim pokazie Roberta Kupisza, głównie ze względu na charakter i styl ubrań. Później w uszach słyszę moją ostatnio ulubioną piosenkę Lykke Li „ I follow rivers”
Na wybiegu pojawiają się spódnice maxi, tuniki, spodnie, bluzy,
longsleevy, t-shirty, sukienki, kurtki oraz linia jeans. Kolorystyka
spokojna, typowo basic’owa, czyli biel, szarość i czerń. Styl trochę
grungowy, trochę glam-rockowy, natomiast linie ubrań zdecydowanie
proste. Modelkom towarzyszy dobry humor, wszyscy podskakują, tańczą,
śmieją się – reżyseria pokazu zdecydowanie do mnie przemówia. Na wybiegu
widzimy córkę Tomasza Lisa i Kingi Rusin, jak również bloggerkę modową -
Jessicę Mercedes. I po raz kolejny myślę: „Świetny marketing”. Cała
kolekcja skierowana jest zapewne do kobiet i mężczyzn, którzy kochają
styl typowo miejski, nowojorski minimalizm. Ja osobiście rzadko wybieram
tego typu ubrania do codziennych stylizacji, jednak styl grunge uważam
za bardzo ciekawy – niestety, na polskich ulicach jest on nudny i często
przerysowany z total look’ów! Mnie osobiście pokaz nie powalił na
kolana, brakowało mi w nim świeżości, bardziej wyszukanych form -
spodobał mi się jeden czarny płaszcz o miękkich liniach, który chętnie
przygarnąłbym do swojej szafy. Zdecydowanie liczyłem na więcej od tego
projektanta. Poza tym warto przyjrzeć się cenie ubrań. Kolekcja z jednej
strony Basic, PODOBNO PRZYSTĘPNA DLA KIESZENI PRZECIĘTNEGO POLAKA,
jednak w praktyce jest zupełnie inaczej. Za marynarkę trzeba zapłacić
1200zł, a za spódnice maxi 800zł. Uważam, że ceny są zbyt wygórowane za
ubrania z linii basic. Oczywiście rozumiem, że Łukasz Jemioł
wykorzystuje dobre materiały do swoich projektów, jednak ceny nie są
takie niskie jak zapewniał. Mimo, że pokaz był mało zaskakujący w
prezentowanych sylwetkach, to cała jego oprawa zasługuje na wielkie
brawa!
FOT. Szamot Lyzab
JOANNA STARTEK - "ONCE UPON A TIME"
Joanna Startek is one of the selected students of the Academy of Art in
Łódź. Joanna presented her collection on the catwalk on the occasion of
Gala Diploma best graduates from the Department of Fashion Design. Most
of the students presented a wonderful collections, which really inspired
me. I like the fact that young designers have heads full of fresh and
innovative ideas. I think that they have the potential and the chance of
finding at the forefront of the best polish designers.
I liked Joanna Startek fashion show mainly because of the retro style,
which I love. Beautiful cuts, shoulder lines, great colors and
hound’s-tooth check, which is often associated with the women's sprint -
here presented, respectively in male style! In this collection I liked
the kind of coherence and consistency in the use of forms and geometry.
In reference to the photos Jim Naughten'a, designer has created
profiles based on a broad conformism, which is often present in our
reality. Colours were also really convincing to me: dark green, white,
graphite, desert colors that have been used in the collection casued
that fall in love in it (and quite seriously I am wondering about buying
a coat with lapels on the shoulders)! In addition, these characteristic
geometric glasses - real “cherry on the cake”. Joanna Startek won a
contest and got a Diploma Gala prize money, of which I am very happy! I
predict great success of this designer and since Friday I am a huge fan
of her!
* * * * * * * * * *
Joanna Startek to jedna z wybranych studentów Akademii Sztuk Pięknych w
Łodzi. Joanna zaprezentowała swoja kolekcję na łódzkim wybiegu z okazji
Gali Dyplomowej najlepszych absolwentów Katedry Ubioru. Większość
studentów przedstawiło cudowne kolekcje, które bardzo mnie
zainspirowały. Podoba mi się to, że młodzi projektanci mają głowy pełne
świeżych i nowatorskich pomysłów. Uważam, że mają potencjał i szansę
znalezienia się w czołówce najlepszych projektantów w Polsce.
Zdecydowanie najbardziej przypadł mi do gustu pokaz Joanny Startek,
przede wszystkim na styl retro, który uwielbiam. Piękne kroje, linie
ramion, doskonała kolorystyka i pepitka, która często jest kojarzona z
kobiecym sprintem, tutaj prezentowała się wyjątkowo męsko! W kolekcji
podobała mi się jej spójność i pewnego rodzaju konsekwencja w użyciu
form i geometrii. W nawiązaniu do zdjęć Jim’a Naughten’a projektantka
stworzyła sylwetki oparte na szeroko pojętym uniformizmie występującym w
naszej rzeczywistości. Kolorystyka także do mnie w pełni przemówiła;
ciemna zieleń, biel, grafit, kolory pustyni, które zostały wykorzystane w
kolekcji spowodowały, że zakochałem się w niej całkowicie (całkiem
poważnie zastanawiam się nad kupnem jednego płaszcza z klapami na
ramionach)! Poza tym te charakterystyczne geometryczne okulary -
prawdziwa wisienka na torcie! Joanna Startek wygrała konkurs Gali
Dyplomowej i dostała nagrodę pieniężną, z czego bardzo cieszę się! Wróżę
tej projektantce wielki sukces i od tamtego piątku jestem jej wielkim
fanem!
Świetne zdjęcia i super relacja! Kolekcja z pepitką rzeczywiście świetna!
OdpowiedzUsuńkolekcja joanny startek najlepsza ze wszystkich offów :)
OdpowiedzUsuńTopy od Starek to zdecydowanie coś co chciałbym posiadać.
OdpowiedzUsuńI love both collection, they are truly good and the shapes and fabrics are great, thanks for sharing.
OdpowiedzUsuńhugs
Andru
The Black Label
świetna recenzja - bardzo lubię! :)
OdpowiedzUsuńGreat blog! xx
OdpowiedzUsuńHello, just wanted to mention, I enjoyed this blog post.
OdpowiedzUsuńIt was funny. Keep on posting!
Also visit my blog post ; wiiu-gamer.net
Hey very nice blog!
OdpowiedzUsuńMy web page > fast cash loans