Mariusz
Przybylski in his last collection have showed that he can – that he can create
a classic extravagant, a collection of street-style, full of nonchalance and
clothes, that more Poles can afford. Fashion show took place at the New Theatre
in Warsaw and the collection was called "Cold Love", but despite its
name, aesthetic experience was hot. Undoubtedly, that place perfectly suited to
the show, the nature and mystery of the collection. I really like Mariusz
Przybylski’s fashion shows because the production of shows are not exaggerated,
so the recipient can focus on the collection only. Nevertheless, his fashion
shows are always fabulous, sometimes dynamic, sometimes more reflective. It is
worth mentioning, that in the collections are getting more and more choices for
women. The projects are consistent, thoughtful, and minute by minute arouses
the surprise. Colours still remains subdued: designer bases in shades of black,
white, gray and color of ink. Collection definitely is aimed to the people who
love casual classic elegance, with a touch of defiance sports. The combination
of these two styles causes, that all clothes are suitable for wearing, as well
as at any time of the day!
Propositions
of the designer for women were full of dresses with pleated bottom, classic
shirts and suits. I think that suits for women, as well as for men were a
strong part of the collection. Women’s suits in this collection included pants
with short, narrow trouser legs and jackets, which were finished with straight
cutting, that perfectly emphasize the waist. Of course, there were also
sweatshirts, t-shirts with wide sleeves and characteristic feature of the
designer’s style - "bomber jackets". Women designs also included long
dresses, with the length to the ground. I’ve liked projects that emerged at the
end of the show, which were embroidered with Swarovski crystals. As you know, I
love extravagance, so when I saw the crystal suits and dresses on the catwalk I
went crazy from happiness!
Men's
stylings were mainly based on classical forms with the use of some leather
rates. These fragments appeared on both the tunics and in the lapels. Since
always, a man by Mariusz Przybylski loves minimalism, but in a refined style.
In this collection you can see it well, especially through given the strong lines
and cut. There were also beautiful pants with imitation of leather and dyed
fur, obviously fake, both short and long. In the entire collection I’ve liked
the most futuristic and minimalistic sets. I would definitely see 'cosmic'
projects in my closet. Watching them reminded me of Alexander Wang's collection
for spring / summer 2013, and running out back, projects by Pierre Cardin from
1968, which likewise referred to the galactic history. Of course, not every man
decides to choose silver proposals, but there is a small group of crazies,
including me!
Undoubtedly,
the last collection of Mariusz Przybylski will be remembered positively. Once
again, one could have seen the individual style of the designer, as well as his
mysterious character. Moreover, as I mentioned earlier, this is definitely the
collection, on which Poles can afford - clothes do not cost a fortune, as in
the case of other Polish designers. So in my opinion, ‘Cold Love’ collection
deserves a big round of applause, and I am looking forward to see the next one.
* * * * * * * * * *
Mariusz Przybylski w ostatniej swojej kolekcji pokazał, że
można- można stworzyć klasykę ekstrawagancką, kolekcję w stylu street, pełną
nonszalancji i ubrania na polską kieszeń.
Pokaz odbył się w Teatrze Nowym, a kolekcja nosiła nazwę
"Cold Love", jednak pomimo swojej nazwy, doznania estetyczne były
gorące. Niewątpliwie, miejsce pokazu idealnie pasowało do charakteru i
tajemniczości kolekcji. Bardzo podoba mi się w pokazach Mariusza to, że nie są
one przesadzone scenograficznie, nie ma przerostu formy nad treścią, odbiorca
skupia się wyłącznie na kolekcji. Nie mniej jednak oprawa pokazów projektanta
zawsze jest bajeczna, czasem dynamiczna, a czasem bardziej refleksyjna.
Na wielka pochwałę zasługuje fakt, że w kolekcjach
projektanta pojawia się coraz więcej propozycji dla kobiet. Projekty są spójne,
przemyślane i z minuty na minutę wzbudzająca zaskoczenie. Kolorystyka jednak
nadal pozostaje stonowana: projektant bazuje na odcieniach czerni, bieli,
szarości oraz głębokiego koloru atramentu. Kolekcja zdecydowanie skierowana
jest do osób kochających na co dzień klasykę, elegancję, z odrobiną sportowej przekory.
Dzięki połączeniu tych dwóch stylów cała ubrania nadają się do noszenia o
każdej porze dnia!
Z damskich propozycji na wybiegu pojawiły się sukienki z
plisowanym dołem, klasyczne koszule i garnitury. Uważam, że garnitury zarówno
damskie, jak i męskie to mocna część kolekcji. Damski garnitur w kolekcji
"Cold Love" zawiera spodnie z krótszą, wąską nogawką i marynarkę,
zakończoną prostym cięciem, która doskonale podkreślają talię. Oczywiście,
pojawiły się także bluzy, t-shirty z szerokimi rękawami i charakterystyczne dla
projektanta kurki w stylu "bomber jacket". Kolekcja damska zawierała
także długie suknie do ziemi. Najbardziej spodobały mi się projekty, które
pojawiły się na samym końcu pokazu, czyli materiały wyszywane kryształami
Swarovski'ego. Jak wiecie, kocham ekstrawagancję i propozycje dla odważnych,
dlatego kiedy zobaczyłem kryształowe garnitury i sukienki na wybiegu –
oszalałem!
Męskie stylizacje, to przede wszystkim klasyczne formy z wykorzystaniem skórzanych stawek. Fragmenty te pojawiały się zarówno na bluzach, jak i na klapach marynarek. Od zawsze, mężczyzna według Mariusza Przybylskiego kocha minimalizm, ale w wyrafinowanym stylu. W tej kolekcji widać to doskonale, zważywszy na zdecydowane linie i cięcia. Pojawiły się także piękne spodnie imitujące skórę i farbowane futra, oczywiście sztuczne, zarówno krótkie jak i długie. W całej kolekcji najbardziej spodobały mi się futurystyczno-minimalistyczne zestawy. ‘Kosmiczne’ projekty zdecydowanie widziałbym w swojej szafie. Widząc je, przypomniała mi się kolekcja Alexandra Wanga na wiosnę/lato 2013, czy wybiegając wstecz, projekty Pierre Cardin z 1968 roku, które podobnie nawiązywały do galaktycznych historii. Oczywiście, nie każdy mężczyzna zdecyduje się na wybór srebrzystych propozycji, jednak istnieje wąska grupa szaleńców, w tym także ja!
Męskie stylizacje, to przede wszystkim klasyczne formy z wykorzystaniem skórzanych stawek. Fragmenty te pojawiały się zarówno na bluzach, jak i na klapach marynarek. Od zawsze, mężczyzna według Mariusza Przybylskiego kocha minimalizm, ale w wyrafinowanym stylu. W tej kolekcji widać to doskonale, zważywszy na zdecydowane linie i cięcia. Pojawiły się także piękne spodnie imitujące skórę i farbowane futra, oczywiście sztuczne, zarówno krótkie jak i długie. W całej kolekcji najbardziej spodobały mi się futurystyczno-minimalistyczne zestawy. ‘Kosmiczne’ projekty zdecydowanie widziałbym w swojej szafie. Widząc je, przypomniała mi się kolekcja Alexandra Wanga na wiosnę/lato 2013, czy wybiegając wstecz, projekty Pierre Cardin z 1968 roku, które podobnie nawiązywały do galaktycznych historii. Oczywiście, nie każdy mężczyzna zdecyduje się na wybór srebrzystych propozycji, jednak istnieje wąska grupa szaleńców, w tym także ja!
fot. Agnieszka Olszańska & źródło Mariusz Przybylski
A jak dla mnie za dużo czerni, za mało kolorów :(
OdpowiedzUsuń